|
|
Forum Miasta Wojcieszów - |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość 2
Moderator
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:27, 04 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
post apmara z 4 lutego 2011r
Szukając informacji o Warszawie z 1945r trafiłem na Wasze forum a tam na informację o powojennej Warszawie.Temat mi bliski i dobrze znany ale z autorem muszę polemizować mimo tego że przedstawia dokumenty z tamtych lat.Jestem rodowitym warszawiakiem od kilku pokoleń.Urodziłem sięw 1942r i od urodzenia do 1951r mieszkałem na ul.Próżnej -z przerwą na
pażdziernik 1944r do 19 luty 1945 gdy powróciłem z matką z wysiedlenia-
ojciec ze stalagu wrócił w 1946r.Do 1 klasy poszedłem do szkoły nr 38 która mieściła się w ogrodzie saskim /w 1951r została przeniesiona na ul Jasną.
Od 1951r chodziłem do szkoły nr 35 na Żoliborzu.W obu tych szkołach nie spotakałem się z czerwonym harcerstwem a o tym że takie istniało dowiedziałem się dopiero z publikacji solidarnościowych z lat 1980-84.
Sam od 1946r byłem ministrantem najpierw w kościiele Wszystkich Świętych przy pl.Grzybowskim a póżniej u Dzieciątka Jezus na ul Czrneckiego.W budynku przy pl.Inwalidów 10 mieściła się świetlica ZMP do której z uwagi na młody wiek mnie nie wpuszczano,dopiero otwrcie Pałacu Młodzieży
dało mi tą możliwość.W tym czasie byłem już huliganem.Przez 3 lata chodziłem do Pałacu bez legitymacj /wydano je chyba dopiero w 1957 a może w 58r.Nie należałem dłużej do żadne sekcji.W Pałacu spędzałem wszstkie dni do godziny 20.Kiedyś Jan Mulak powiedział mi że mnie nikt z nazwiska nie zna a wszyscy wiedzą że jestem huliganem a o Kowalczyku każdy wie że jet mistrzem Polski choć nie wiedzą jak on wygląda.
Od 1953r mieliśmy lekcje historii.Uczyła Pani Klutowa.Już wtedy mówiła nam o Katyniu i żaden włos z głowy jej nie spadł.Na lekcjach czytała nam Bunscha
i Korzona.Mój ojciec członek AK walczył w Powstaniu Warszawski.Był przez Londyn 2 razy odznaczony Krzyżem Walecznych.Za to samo komuniści w
1953r odznaczyli go Krzyżem Grunwaldu choć nigdy do żadnej partii nie należał.Po powrocie z oflagu pracował najpierw w PRK a w 1947r został skierowany na Ziemie Odzyskane do Świdnicy gdzie przywracał telefony i elektryfikował okolicę.W tym czasie odwiedziłem Wystawę Ziem Odzyskanych w 1948r we Wrocławiu.W Świdnicy dostaliśmy pięciopokojowe mieszkanie przy ul.Teatralnej 2 w pełni wyposażone.Gdy w 1949r powróciliśmy do Warszawy zabraliśmy ze Świdnicy szafę 3 drzwiową,żelazne łóżko,kuchenkę gazową,sanki /piękne i duże/,2 pierzyny i kilka prześcieradeł.Nasze mieszkanie przy Próżnej 8/5 zostało zburzone w Powstaniu /obok była PASTA/.W 1945 zamieszkaliśmy Próżna 7/32 a w 1949r Próżna 7/18-to był maleńki pokój 12m2 z wodą i ubikacją na kortarzu
Po wstawieniu świdnikiej szafy i łóżka zabrakło miejsca na stół.Do gotowania
i ogrzewania służyła nam "koza".Jeszcze w 1949r z Próżnej do kina Palladium szedłem po gruzach przyszłej ulicy Świętokrzyskiej i Placu Defilad.
W tym czasie nowi warszawiacy nabywali zwyczai miejskich.Nie znane mi były
przypadki donosicielstwa.Zaczęło to się zmieniać początkiem lat 60-tych.
Najpierw wymusili zakaz palenia w tramwajach i autobusach.Gdy w 1968r
zatrudniłem się w Przedsiębiorstwie Filatelistycznym w Dziale Analiz to byłem zaszokowany ilością anonimów.Wyjąłem kilka i poazałem zainteresowanym.Po jakimś czasie oni ustalili "pisarzy".Każdy z nich pochodził ze wsi.Póżniej było coraz gorzej więc w 2002r wyprowadziłem się z
Warszawy.NA WIEŚ.Nie daję nikomu powodu do plotek i donosów a że widoki
na góry są piękniejsze niż zurbanizowana Warszawa więc czuję się szczęśliwy
Reasumując.Podziwiając Pański zbiór nie popieram wersji o czerwonym harcerstwie lecz widząc z jakim pietyzmem dba Pan o dokumenty dlatego jeste gotów przesłać Panu autografy uczestników Kongresu Pokoju Warszawa
listopad 1950r
marcin apczyński
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gość 2
Moderator
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:42, 04 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo mi się chce polemizować z apmar -em, z uwagi na niemożność zmiany historii i niestety jego wyjątkowej sytuacji. Już w wieku 4 lat jak pisze, czyli w 1946r służył jako ministrant, mając 6lat odwiedził /„już świetnie mu zapamiętaną”(?)/ Wystawę Ziem Zachodnich. Mając lat 6-13 nie zauważył czerwonego harcerstwa /tu się zgodzę, był za młody by cokolwiek zrozumieć - co to jest stalinowskie harcerstwo?/ mimo, że w latach 1980-84 czytał o nim w publikacjach solidarnościowych, w których z pewnością było więcej informacji niż na naszym forum, a mimo to nie popiera wersji o czerwonym harcerstwie.
Nie doznał żadnego uszczerbku moralnego z tamtych czasów mowa o harcerstwie, mimo, że tysiące ludzi również harcerzy o tradycjach przedwojennych siedziało w więzieniach tylko za członkostwo w ZHP bądź było szykanowane. To o czym mam polemizować rodowity warszawiaku czyli rdzenny albo po prostu urodzony w Warszawie.
Jeśli masz ochotę zeskanuj i pokaż nam swoje zbiory autografów w temacie Zainteresowania. Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|
|
|