ZalogujUżytkownikHasło
Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie    
Rejestracja
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Forum Miasta Wojcieszów Strona Główna » Historia

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Dawne nazwy i przypuszczenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:01, 18 Mar 2007    Temat postu: Dawne nazwy i przypuszczenia

Postanowiłem pod tym tematem pokazać ze starego forum zespołową pracę forumowiczów przy dociekaniu różnych szczególików może amatorskich ale historii Wojcieszowa.
Zulus:Ryszard z zacięciem detektywa wziął się do dociekania znaczenia nazwy Kauffung proponuję zacząć od początku. Nasze miasto w różnych okresach oficjalnie różnie się nazywało i tak sięgnijmy od XIII wieku:
od 1268r. Covfung, Coufunge,
od 1305r. Woycezdorf, Woycesdorf,
od 1367r. Kouffunge,
od 1369r. Kouffungen, Kauffungen,
od 1379r. Koufunge,
od 1391r. Kauffung,
od 1525r. Ober-Woitsdorf,
od 1726r. Ober-,Nieder-,Mittel-Kauffung,
od 1945r. Kościuszkowo, Wojciechów,
od 1947r. Kup Wielki, Kupno Górne,
od 1949r. Kupno i wreszcie Wojcieszów.
oraz: zainteresowała mnie wypowiedz Ryszarda:
"W historii Śląska występuje kilku Kauffungów o różnej ich historii nawet zbójeckiej" Czyżby chodziło Ci o księcia rozbójnika Kunza von Kauffungen?
Pietia: znalazłem jeszcze Zygmunta Kauffung. Niewiele miał wspólnego z Wojcieszowem, ale był on synem słynnego rozbójnika na Homoli... "
(Zamek koło Dusznik Z)
Ryszard: Poprzednio już pisałem o Henryku von Kauffung. Poczytajcie historię Ząbkowic i Dusznik. Nie ma pochodzenia skąd się wzięli. Mój trop mówi że z miejscowości w której się urodzili ,ale to tylko gdybanie, żadnych dowodów.
Zulus: Nie zmyśliłem sobie tego Kunza von Kauffungen.
Istnieje rozpowszechniona lecz nigdzie nie udokumentowana wersja, że Wojcieszów Górny został założony około 1370 r. przez Hildebranda z Miedzianki spokrewnionego z wymienionym Kunzem von Kauffungen. I tu część przekazów podawała, że od niego powstała nazwa natomiast część podaje, że to książe przyjał przydomek od nazwy wsi.
A juz tak przy okazji: po wojnie naszej miejscowosci próbowano nadać nazwę etymologicznie pochodzącą od nazwy niemieckiej. Tłumaczono ją między innymi jako targowisko lub wieś uzyskaną w drodze zakupu. Tak więc Ryszard Twój trop był właściwy. ostatecznie i na nasze szczęście zdecydowano się na obecną nazwę.
Pietia: A ja znalazłem, że ten Hildebrand w roku Pańskim 1477 otrzymał w lenno zamek Homole i też był krewnym słynnego Kauffunga (bandyty), o dziwo Zygmunta!
Zaczynam się zastanawiać ,czy ten Zyga, to Kunz i czy Hildebrand o którym pisze Zulus, to ten sam o którym wspomnialem ja???
Kilka lat miałby nasz bohater na karku
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość 2 dnia Śro 10:02, 21 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:08, 18 Mar 2007    Temat postu:

Ryszard: Jeszcze słów kilka od specjalistów ale nie wąskich specjalności.
Niemieckie "von" przed nazwiskiem to (w uproszczeniu) odpowiednik końcówkek -ski, -cki w polskich nazwiskach szlacheckich wywodzących się od nazw miejscowości. Von Kauffung to jakby "Kauffungowski", ale nazwisko mógł przybrać od już istniejącego miasta/wsi w której posiadanie wszedł, gdzie była siedziba jego rodu i nie mieć z samym "kauffen" (kupowanien, handlowaniem) w nazwie miejscowości nic wspólnego. Podobnie jak jakiś Porębski nie wyrąbywał osobiście lasu, by założyć osadę o nazwie Poręba. Nazwisko ów von Kauffung "rycerz gdzieś z okolic Dusznik,Ząbkowic" mógł mieć po przodkach, którzy z Kauffung się wywodzili. I jeszcze na pytanie o róznorodne niemieckie nazwy podane przez Zulusa, nie pytałem skąd zaczerpnął te żródło z wyjątkiem pierwszych ,które są powszechnie znane.
"To już jest problem dla mediewisty, czyli kogoś kto zajmuje się tak poważnie historią średniowiecza. Do tego by trzeba zaangażować jakiegoś łacinnika i speca od języka niemieckiego tej epoki. Może by coś zmajstrowali. Mogliby się wypowiedzieć, z jakiego rejonu Niemiec przybyli osadnicy. Stawiałbym na Szwabów, bo jakoś mi to te końcówki -e/n sugerują. Ja tylko tyle mogę powiedzieć, że dla mniej jako dla kogoś, kto "otarł się" o zagadnienie zapisów w języku staropolskim, to są to zapisy w gruncie rzeczy tej samej nazwy z różnych epok i według różnych zasad. Jedno jest w miarę pewne. To była osada germańska. Założona przez Niemców. Nie ma tu śladów "naginania" słowiańskiego brzmienia do germańskiej wymowy czy tendencji słowotwórczych. . Lipici/Libici-Lipsk-Leipzig. Ale nie traktuj tego jako wyrocznię. To jest tylko pobieżna wiedza i zaledwie" Jeszcze jedna odpowiedź dotycząca trochę innych nazw, nie zwiazanych z "kaufen" Jak już powidziałem to jest zagadnienie dla specjalistów. I to z różnych, chociaż w pewnym sensie zazębiających się dziedzin. To, że obocznie występują zapisy, w których pojawia się (ze znacznym prawdopodobieństwem) rdeń imienia Wojciech (a może innego prasłowiańskiego Wojcisława, Woisława itd.) nie neguje absolutenie tezy(!), że sama nazwa Kauffung (z licznymi wariantami) jest germańska i mogła sobie długi nawet czas funkcjonować obocznie do czasu, gdy Niemcy w pewnym sensie zyskali przewagę na tym terenie i wpływy swojej osady rozciągnęli na przylegającą osadę słowiańską do tego stopnia, że stała się ona tylko dzielnicą, przysiółkiem a w końcu sama nazwa poszła w zapomnienie. Wydobyto ją, czy ten zapis, na światło dzienne prawdopodobnie przy okazji repolonizacji nazw miejscowości na tak zwanych ziemiach odzyskanych. Nie upierałbym się, przy skromnej zresztą znajomości realiów historycznych tamtych czasów, za określaniem historycznie udokumentowanego nazewnictwa jako polskie czy niemieckie, bo struktury państwowe, granice lub obywatelstwo w dzisiejszym rozumieniu nie istniały. Poprzestałbym na mówieniu o nazwach o słowiańskim i germańskim pochodzeniu. Radziłbym zająć się takim zagadnieneim jak toponomastyka. Jest to dział językoznawsta zajmujący się etymologią nazw miejscowych, w tym głównie miejscowości, ale też rzek, gór, regionów i krain geograficznych. Życzę powodzenia w dalszych dociekania
Michał: A tak swoją drogą to znalazłem informację, że na początku swej kariery Wojcieszów nazywał się Coufunge, co stoi w niejakiej sprzeczności z tezą, że pierwotnie nosił słowiańską nazwę. Coufunge oznaczało, na początku 13 wieku, plac na którym handlowano. Ma to swoje głębokie uzasadnienie, bo jak zapewne jest to wszem wiadome, obecna ulica Targowa, to fragment starego szlaku z Czech i Węgier na północ, aż do Bałtyku. Była to więc idealna lokalizacja do prowadzenia handlu. I tak to sobie ewoluowało do Kauffung włącznie. Nie sądzę więc aby kiedykolwiek w historii, aż do roku 1945, Wojcieszów nosił słowiańskie imię
Yanzy: Mozna wnioskować ,ze nazwa Wojcieszów nie pochodzi od Wojciecha(coś mi świta jakaś legenda) ale od Woycez cokolwiek to znaczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:11, 18 Mar 2007    Temat postu:

Zulus: Można przyjąć z dużą dozą pewności, że osadnictwo w dolinie Kaczawy na terenie obecnego Wojcieszowa pojawiło się bardzo dawno, już w paleolicie (ok. 80 tyś. lat), o czym świadczą znaleziska w jaskiniach Miłka i Połomu. Jednak nic nie wiadomo o ciągłości osadniczej na tym terenie. W XI-XII w. dolina Kaczawy należała do kasztelanii w Świnach, chociaż niektórzy uważają, ze sięgała tu kasztelania wleńska. Faktem jest, że w 1227 r. ks. Henryk I ofiarował klasztorowi w Lubiążu ogromny teren na południe od Złotoryi, obejmujący 500 wielkich łanów leśnych, także w okolicy dzisiejszego Wojcieszowa. Prawdopodobnie już wtedy istniała tu jakaś osada na terenie Wojcieszowa Dolnego, ponieważ z 1268 r. pochodzi wzmianka w wykazie dziesięcin klasztoru o Coufunge, do którego należało 50 łanów. Natomiast ok. 1305 r. wymieniano Woycezdorf, do którego należało 16 łanów. Wieś ta lokalizowana była na terenie obecnego Wojcieszowa Górnego. Dolna część Wojcieszowa chyba od początku należała do von Tschirnhausów. Istnieje też rozpowszechniona, ale zupełnie nie udokumentowana wersja głosząca, że Wojcieszów Górny założył ok. 1470 r. Hildebrand z Miedzianki, spokrewniony ze słynnym księciem rozbójnikiem Kunzem von Kaufungen (Kauffungen). Część dawnych zapisów od niego wywodziła nazwę wsi, część podawała odwrotnie, że on wziął przydomek od nazwy istniejącej wsi. Za pewniejszy należy uznać przekaz, że w 1366 r. którąś część wsi otrzymał w lenno od księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II rycerz Henszel Koppe. Obie wsie rozwijały się dobrze, w obu powstały wolne, dziedziczne sędziostwa z karczmami sądowymi. Z całą pewnością Wojcieszów ucierpiał podczas wojen husyckich, szczególnie w 1428 r., gdy w okolicy grasowały oddziały husyckie, potem chyba w 1434 r., gdy zniszczono zamek na Sokołowskich Wzgórzach. W okresie reformacji mieszkańcy przeszli na protestantyzm i ok. 1520 r. przejęli stary katolicki kościół. W 1525 r. po raz pierwszy wzmiankowany jest wapiennik we wsi, który wraz z całym folwarkiem był przedmiotem transakcji w 1529 r. Sprzedającym był Melchior Strumpell, a nabywcą Christoph von Zedlitz. W następnych latach jeszcze kilkakrotnie wspominano różne wapienniki we wsi i okolicy. Jak wszędzie na Śląsku, tak i w Wojcieszowie okres wojny 30-letniej był burzliwy i przyniósł wsi zniszczenia. Ciężkie były lata 1634-37, gdy podczas przemarszów i kwaterunków wojsk wieś wielokrotnie plądrowano. Kolejno, kilkakrotnie rabunków dokonywały wszystkie walczące strony, wymieniano w kronikach Szwedów, Chorwatów, Polaków? i oczywiście Niemców. Sytuacja taka powtarzała się, aż do zakończenia działań wojennych, ale już z mniejszą częstotliwością. Z wojny wieś i wszystkie majątki na jej terenie wyszły mocno zubożone i częściowo wyludnione. W 1653 r. istniały już chyba wszystkie posiadłości. Wymieniano wówczas: Okrajek, Gut Elbel, Gut Lest, Stóckel. Tschirnhaus Hof, Gut Niemitz, dobra lenne w W. Dln., a ponadto także dziedziczne sołectwa w W. Grn, należące do Matthesa Blumela i w W. Dln. w posiadaniu Georga Raubbacha. W 1654 r. w ramach tzw. redukcji odebrano kościół ewangelikom i przekazano go katolikom. Kto chce wiedzieć wiecej niech się zaopatrzy w SGTS. Nie chcę się narazić na gniew przeokrutny autorów książki
Michał;od 1947r. Kup Wielki, Kupno Górne, od 1949r. Kupno i wreszcie Wojcieszów.
No chwała Bogu, że tu zerknąłem! Czyli niby co, że ten Kup Wielki to Dolny? Ja sobie szczerze wypraszam! Insynuuje Kolega, iż wzrastałem w Kupie Wielkim?! Nie przypuszczałem, że coś takiego spotka mnie na tym forum, które uważałem za bardzo, bardzo przyzwoite. Rozczarowany jestem. A Kup to chyba jest gdzieś na Opolszczyźnie.
Zulus:Miałem wrażenie, ze młodszy wiekiem jesteś. Nazwa w 1947r. obowiazywała, zatem aby wzrastać w Kupie Wielkim przed rzeczonym rokiem urodzon być musisz
Wydaje mi się, że te nazwy postepowały po sobie a nie rozgraniczały Dolny i Górny (lecz mylić się mogę).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 9:59, 21 Mar 2007    Temat postu:

Nic wówczas Michałowi nie przemawiało o słowiańskim brzmieniu ówczesnej nazwy Wojcieszowa - Woycesdorf czy Woycesdorf czy Woitsdorf. Wiadomo ,że -dorf to wieś, osada, miejsce ale pochodzenie Woyc- ,Woyce- ,Woitc- to jak przypuszczaja legendo-pisarze rozwiązanie jest proste: od woja Ciesza lub jak sugerują znawcy języka innego forum od prasłowiańskich imion Wojcisław lub Woisław ,bo nie znają niemieckich słów o takim początku.
Michał stał na stanowisku, że ówczesny szlak handlowy linii Italia-Bałtyk wiódł obecną ul. Targową przy prawdopodobnym miejscu handlu czyli targu, rynku, jarmarku, bazarze stąd uzasadnionym jest nazwa kaufen i wszystko co wokół niej./Kauffung,Koufunge itd/.Moim zdaniem gdyby tam był szlak handlowy to Wojcieszów byłby bardziej rozwiniętym i większym miastem. Tylko problem - w którą stronę miałby się rozrastać? Jeśli wzdłuż Kaczawy to chyba jedyny ówczesny kierunek rozwoju. Ale czemu tylko w stronę Górnego? A może widzicie inne możliwości kierunków rozwoju ówczesnego Wojcieszowa bez koparek i innego sprzętu.
Wreszcie trzecia teza - od właściciela ,późniejszego von Kauffunga, ale nie wykluczone że von Kauffung powstał od miejscowości Kauffung. A może ówcześni handlowcy wynajęli dzielnych wojów i zniszczyli zamek za Dolnym bo ciągle ich napadano i rabowano?Taka była kiedyś moda, za zrabowane bogactwa stawiano zamki-magazyny i rabowano dalej. Wiele znaków zapytania. Spróbujcie trochę pofantazjować po swojemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 9:28, 31 Mar 2007    Temat postu:

Ciekawostka:znalazłem jakiegoś kpt okrętu podwodnego U-335 bodajże. Okazało się, że jest z Ober-Kauf(f)ung ale k/Kassel, a na mapie jest jeszcze inaczej to po prostu Kauf(f)ungen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:22, 19 Kwi 2007    Temat postu:

Strasznie kombinowano czasami bezsensownie nad zmianami nazewnictwa po wojnie mimo ich oczywistych starych uzasadnionych historycznie, geograficznie itp nazw. Przykład podwojcieszowski:
Jezioro Kaczorowskie – 150, Katzbachtalsperre, czyli Jezioro Kaczawskie.
Nazwa niemiecka jest jednoznaczna: Katzbach to Kaczawa. Komu do głowy przyszedł pomysł zrobienia „Jeziora Kaczorowskiego” z Jeziora Kaczawskiego? Kolejny kaczor, prześladowca tych gór. To może bez ceregieli: „Jezioro Donalda” i będzie święty spokój! Warto jednak przypomnieć, że Jan Koszmider autor świetnego artykułu o źródłach Kaczawy, dwukrotnie nazywa w nim jezioro „zbiornikiem retencyjnym koło Okrajnika”, ponieważ doskonale orientuje się gdzie jest Kaczorów, a gdzie jest Okrajnik.
Kaczorek – 162, Czerniak, czyli Karczmiak.
W roku 2001 w recenzji tomu 6 SGTS nazwałem tą nazwę „ moim typem na najbardziej idiotyczny oronim Gór Kaczawskich” i w całości podtrzymuję tą opinię. Jeżeli ktoś uważa, że Góry Kaczawskie i Góry Kaczorowskie to jedno i to samo to dyskusja jest bezsensowna. Natomiast spieszczanie błędnej nazwy - Kaczorów,(W roku 1412 wieś wymieniono pod nazwą ‘Kaczindorf’, czyli Kaczyn) po to, aby stworzyć wadliwy miot / Kaczorek! /, wymaga zdecydowanego odporu!
Kliknij - [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 7:37, 02 Lut 2009    Temat postu:

Ponad 20 lat temu rozwiązano nasze dociekania odnośnie - Kauffung.

Stanisław. Rospond pisze w "Słowniku etymologicznym miast i gmin PRL" (1984), pod haslem Wojcieszów :
" Niemiecka nazwa Kauffung zwiazana jest z wyrazem Kauf = "kupno", gdyż staroniemieckie kopinge oznaczalo "plac handlowy, targowy." Byl to zatem niemiecki odpowiednik polskiego - targu."

I nie żaden Nowy Targ tylko zwykły TARG.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:05, 04 Lut 2011    Temat postu:

Historia niejakiego rycerza Kunza Konrada von Kaffunga lub Kauffungenao którym wspomniał zulus

Nie tak daleko koło Lipska na ziemiach Saksonii od nowego roku 2011 powstało nowe miasto Löbejün-Wettin. Interesuje nas zwłaszcza ten drugi człon, bo od niego powstała nazwa dynastii Wettynów już w XI wieku, która dała wielu władców między in. Polski Augusy II Mocny, August III Sas ale też przez powstałe boczne linie dynastii rodzinę Coburgów dzisiaj Windsorów panującą w Wielkiej Brytanii, Belgii, Bułgarii i Portugalii. W rodzie tym, jak to najczęściej bywało w latach 1446-1451 wybuchł konflikt między braćmi – landgrafem Turyngii Wilhelmem II a elektorem saskim Fryderykiem II Łagodnym. W sumie chodziło o dość zawiły proces podziału ziem Saksonii między braćmi. Krwawe walki powodujące spustoszenie wielkich połaci terenu w Turyngii w okolicach Weimaru, Wiehe, Merseburga i Saale wydawały się nie kończyć. Wreszcie w 1451 zawarto pokój i zaczęto powoli odbudowywać zniszczone ziemie. I w tym czasie, czasie odbudowy doszło do porwania książąt w lipcu 1455r. I tu uwypukla się nam niespodziewany bohater historii, którym jest niejaki aczkolwiek nieco przypomniany Kunz von Kauffung, który wraz z rycerzami takimi jak on Wilhelmem von Mosenem i Wilhelmem von Schönfelsem i 30 zbrojnymi pomocnikami dokonują tego czynu. Porwani książęta to synowie wspomnianego elektora saskiego Fryderyka II Łagodnego.
W czasie w/w wojny między braćmi nasz bohater von Kauffung czy von Kauffungen brał udział po stronie Fryderyka, niestety dostał się do niewoli, ale odzyskał wolność po zapłaceniu 4000 guldenów. Oczywiście po wojnie zwrócił się do Fryderyka o odszkodowanie za okup i zniszczenie dóbr w Turyngii i majątek Schweikershain w Saksonii. Fryderyk odrzucił te żądania , więc zapalczywy rycerz zwrócił się do sądów apelacyjnych gdzie w Magdeburgu i Freibergu wygrał a w Lipsku przegrał proces o swoje roszczenia. Dzielny von Kauffung wziął więc prawo w swoje ręce, niestety po dość podłej drodze i niegodnym czynie przez porwanie synów wspomnianego Fryderyka. Porywacze po dokonaniu tego czynu przemocy wkrótce rozdzielili się , skierowując się na Czechy, skąd mieli przedstawić finansowe żądania. Niestety ucieczka młodego księcia Alberta pokrzyżowała plany von Kauffunga, albowiem zaradny Albert sprowadził dodatkowo odsiecz w postaci mieszkańców wsi, zakonników i węglarzy. Ta siła sprowadzonej pomocy pokonała von Kauffunga koło klasztoru Grünhain w Rudawach. Pozostali dwaj rycerze na ta wieść rozpoczęli rokowania z burgrabią zamku Hartenstein i oddali drugiego syna w zamian za udanie się na wygnanie.
Oczywiście von Kauffung stanął przed sądem i został skazany na śmierć przez ścięcie toporem. Z uwagi na pośpiech nie spełniono tradycyjnej czynności jakim był ostatni posiłek skazanego. W to miejsce von Kauffung wypił dwa dzbany piwa. Miejsce gdzie potoczyła się głowa oznaczone jest niebieską kostka a kamienna głowa na budynku ratusza wybudowana w ponad 100 lat później, jest skierowana w to miejsce. Również w ponad 100 lat później w 1593 roku niejaki Daniel Cramer napisał komedię „Plagium” na temat porwania. A od 400-lecia czynu porwania czyli od 1955r na zamku w Altenburgu odbywają sie amatorskie przedstawienia tej sztuki. Pruski malarz historyczny Bernhard Rode okresu Oświecenia uwiecznił na płótnie owo porwanie.
Sam Kunz czy Konrad von Kauffungen czy Kauffug urodził się w 1410r i miał kilka zamków między in. na skale zamek warowny Kriebstein czy w Czechach w Jezeří gdzie był właścicielem jego ród (1450-1459),często w jeszcze istniejących zamkach podkreśla się, że w jakimś tam okresie właścicielem był von Kauffung czy von Kauffungowie. Podobno jest pochowany w Neukirchen w gminie Reinberg. Jego dobra zostały skonfiskowane a rodzinny zamek Kauffungen w miejscowości dzisiaj Limbach-Oberfrohna rozebrano. Ale dla tradycji by zwiększyć turystyczną wiedzę, zostały nazwy von Kauffung czy von Kauffungen dzielnicy, ulicy, rzeczki i wielu innych obiektów. Oczywiście zamek w Altenburgu gdzie zostały porwane książęta był doskonale znany von Kauffungowi, był tam bowiem burgrabią na zamku. A może nasze obecne ruiny zamku w Wojcieszowie to też była jego kiedyś piękna własność?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miasta Wojcieszów Strona Główna » Historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty
Nie możesz głosować w ankietach

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Regulamin